sobota, 15 lutego 2014

Rozdział 34 ,, Wyniki ''

     Czarnowłosy chłopak leżał na tarasie wygrzewając się w ciepłych promieniach słońca.Jego tors był pozbawiony koszulki co ukazywało porządnie wyćwiczony brzuch.Piękna pogoda, śpiew ptaków czego by tu jeszcze można zapragnąć ?
- Ej kudłaty nie za dobrze ci tu ? - Zagadnął James siadając na krześle, które stało przy ogrodowym stoliku.
- Nie...chociaż przydałoby się kilka gorących lasek w bikini, przynoszących mi lemoniadę i robiących dla mnie wszystko.
- Mogę ci przynieść coś do picia, ale nie licz na to, że wbiję się w bikini...
- Ha ha ha...wiesz mi nie pragnę takiego widoku.
- Co ? Nie podoba ci się moje idealne ciało ?
- Nie...wole własne.Mam ładniejszy kaloryfer...
- Chyba w swoim pokoju.Czy ty widziałeś ten sześciopak ? - Zapytał James sam ściągając koszulkę i wskazując na własny brzuch.Nie był wcale gorszy od Syriusza.
- Pfff....też mi coś...sflaczała oponka...
- Ha ha tak wmawiaj to sobie.
- Nic sobie nie wmawiam.
- I tak mam racje Łapciu...
- Kim jesteś żeby, to oceniać ? Potrzebujemy osoby z zewnątrz...gdzie jest Dorcas ?
- Robi w kuchni lemoniadę...
- O jak widzę moja prośba powoli się spełnia. - Powiedział Syriusz wstając z tarasu i siadając na krześle obok Rogacza. 
- Była w bikini ?
- Jak wychodziłem jeszcze była w ubraniu. - Odrzekł chłopak, po czym obaj Huncwoci wybuchli śmiechem.
- Jeszcze ?
- No tak...
- Czyli uważasz, że później... - Syriusz niestety nie dokończył, gdyż w tym momencie Dorcas wyszła na taras.Jej błękitne oczy od razu skierowały się na Łapę.Dziewczyna szła z wielkim uśmiechem na twarzy, kiedy potknęła się i runęła na ziemię jak długa.Taca z lemoniadą poleciała w górę, a szklanki spadły na ziemię tłukąc się.Obaj Huncwoci zeskoczyli z krzeseł i podbiegli do dziewczyny.
- Dorka nic się nie stało ? - Zapytał James podnosząc dziewczynę z Ziemi.
- Nie nic... - Odparła otrzepując swoje opalone nogi z ziemi i trawy.Dziewczyna była na siebie zła, jak mogła mieć taka wpadkę przy Syriuszu ? Szkoda, że nie wpadła głową w jakiś tort jak na tych wszystkich mugolskich komediach, byłoby jeszcze zabawniej.
- Dor ?
- Co ? - Zapytała spoglądając na Syriusza, z lekkim uśmiechem, trudno stało się i koniec.Szkoda tylko, że Łapka nie złapał jej gdy upadała to by było...coś.
- Twoja ręka - Dziewczyna automatycznie spojrzała na swoją dłoń.Był w nią wbity spory kawałek szkła ze szklaki, a z rany sączyła się krew.
- Ojej... - Wykrztusiła jedynie.Syriusz złapał ją z drugą rękę.
- Chodź...
- Co ? Gdzie ?
- Opatrzę ci to
- Łapa nie trzeba to tylko małe skaleczenie.
- To przykleimy plasterek żeby nie bolało - Powiedział chłopak z Huncwockim uśmiechem i zaprowadził dziewczynę do łazienki.Oczywiście nie obyło się bez komentarza Jamesa, ale dziewczyna już go nie usłyszała, jej wzrok był zatopiony w Syriuszu.
                                                      *

    Cała paczka siedziała na kocu w ogrodzie państwa Potter,,grając '' w karty. Ogólnie ich gra polegała na nauczeniu Dorcas zasad Pokera. Niby zadanie proste, a jednak chłopcy nie mogli sobie dać z nim rady.
- Dorcas czy mam ci to powtarzać jeszcze raz ? - Zapytał James czochrając swoje czarne włosy i spoglądając na dziewczynę z politowaniem.
- Och nie moja wina, że ta gra jest bez sensu !
- Wcale nie jest bez sensu jak się umie grać - Odparł Syriusz z uśmiechem na twarzy. Przeszło mu przez myśl, że Dorcas wygląd strasznie słodko gdy się denerwuje, lecz szybko wyrzucił to z głowy.
- Zróbmy coś innego ! - Powiedziała dziewczyna krzyżując ręce na piersi.
- No wiesz możemy pograć w ,,Rozbieranego Pokera '' - Rzekł Syriusz
- A ty się będziesz rozbierał ? - Zapytała dziewczyna uśmiechając się wrednie do Łapy.
- Ja ? Nie skąd ! Wiesz jestem nieco wstydliwy, ale liczyłem na ciebie kotku...wiesz Jamesa na pewno nie zadowoliłby widok mnie bez ubrania, a ty ? Ty to co innego...
- Ha ha bardzo zabawne ,,kotku'' nie rozbieram się ot tak !
- Przecież mogę ci pomóc ! Nie widzę żadnego problemu !
- Och chyba w twoich snach Łapko - Odpowiedziała dziewczyna z mściwym uśmieszkiem. Syriusz już jej chciał powiedzieć zapewne jakąś zabawną odpowiedź, kiedy na kocu na którym siedzieli wylądował brązowy puszczyk.W dziobie trzymał 3 koperty. Upuścił je, po czym odleciał z głośnym huknięciem. Co dziwne nie domagał się żadnej zapłaty.
- Co to ? - Zapytał James.
- Nie mam...
- O mój Boże ! Na gacie Merlina ! - Krzyczała Dorcas trzymając w ręku jedną z kopert.
- Co to jest ? 
- Wyniki SUMÓW James ! Wyniki SUMÓW ! O mój boże...o mój boże...
- Dobra uspokój się
- Jak mam się uspokoić Syriuszu ? Przecież od tego zależy całe moje przyszłe życie ! Nareszcie się dowiem czy mam jakiekolwiek szanse na zostanie aurorką ! - Mówiła szybko dziewczyna. Nie wiedzieć czemu Dorcas od dzieciństwa marzyła żeby pracować jako auror. Kiedyś było to tylko niewinne dziecięce marzenie, a teraz jeżeli dobrze zdała SUMY mogłaby dalej kształcić się w tym kierunku, a potem ? Kto wie może i mogłaby zostać prawdziwą aurorką.
- Dobra otwieramy na trzy....raz...dwa...dwa i pół...
- Dobra nie będę się w to bawić - Warknęła dziewczyna po czym rozerwała kopertę i wyciągnęła swoją kartkę z wynikami. Szybko wertowała wszystko wzrokiem patrząc na te ,,ważniejsze '' przedmioty, które będę się liczyć na OWUTEMACH. James również otworzył kopertę.
Syriusz popatrzył na swoją. Nigdy by się do tego nie przyznał, ale jakoś obleciał go strach. Niby to się tym nie przejmował, ale jednak... Przecież to naprawdę było ważne, jak to powiedziała Dorcas ,, Od tego zależy całe przyszłe życie ''. Każdy z jego przyjaciół chciał coś robić w życiu. Dor chciała być aurorem, James sportowcem (ewentualnie aurorem ) , Mary chciałaby być projektantką czy kimś tam...Evans uzdrowicielem, Remus uzdrowicielem może aurorem, nawet Glizdogon coś tam chciał w życiu robić, a on ? On nie miał pojęcia kim chciałby być....co mógłby robić...pewnie podobnie jak James, ale nigdy się nad tym nie zastanawiał.
Wziął wdech i otworzył kopertę.

WYNIKI EGZAMINU
POZIOM STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH

Oceny pozytywne :  Oceny negatywne :
wybitny (W)                            nędzny (N)
powyżej oczekiwań (P)          okropny (O)
zadowalający (Z)                     troll (T)
                                   
SYRIUSZ BLACK OTRZYMAŁ :  
Astronomia                                                Z 
Opieka nad magicznymi stworzeniami  P 
Zaklęcia                                                      W
Obrona przed czarną magią                    W
Wróżbiarstwo                                             O
Zielarstwo                                                    P
Historia magii                                             N
Eliksiry                                                         P
Transmutacja                                              P


- I jak ? - Zapytał James spoglądając na swoich przyjaciół z lekkim uśmiechem.
- Zdałam wszystko ! O tak ! Posłuchajcie mam W z Zaklęć, W z OPC (obrona przed czarną magią ), W z transmutacji, P z Eliksirów i P z zielarstwa ! - Krzyczała uradowana dziewczyna. - A wy ? Pewnie same T prawda ?
- Och nie my ? No coś ty ! - Powiedzieli obaj Huncwoci w tym samym czasie.
- Wiesz królewno Pan Syriusz Black otrzymał aż 2 wybitne !
- Och Syriuszu naprawdę ? Wiesz, że Pan Potter też ?
- Tak ? A z czego panie Potter ?
- Z OPC i Zaklęć, a ty Łapo ?
- Nie zgadniesz ! Z tego samego !
- Ej Huncwoci mam genialny pomysł !
- Słucham twojego jakże inteligentnego pomysłu siostra...
- A więc...
- Nie zaczyna się zdania od A więc...
- Znalazł się nauczyciel poprawnej wymowy...dobra nie ważne...uważam, że trzeba to wszystko uczcić...
- No i nareszcie mówisz do rzeczy - Powiedział z entuzjazmem, a jego ręka natychmiast powędrowała do włosów.   
- Myślicie, że Evans wpadnie ?
- Wiesz to miała być niespodzianka, ale....
- Ale co ? - Zapytał James patrząc na dziewczynę zdziwionym wzrokiem.
- Lily przejeżdża do mnie na tydzień...

                                                        *

   Przepraszam, że krótkie, ale bardzo chciałam już coś dodać więc macie.Krótkie, ale chyba fajne.Pozdrawiam wszystkich ;)

4 komentarze:

  1. Cześć!!! :* Jejku nie mogłam się doczekać nowej notki!!! nareszcie! Jeeej! Ach ten umięśniony brzuch Blacka. Wyobraziłam to sobie. Cudo. *.* Świetnie się bawiłam czytając.
    Lily przyjedzie! Wyczuwam imprezę. :* Czekam na kolejną notkę!
    A tak przy okazji:
    Zapraszam cię na nowy rozdział u mnie:
    http://dorcas-meadowes-huncwoci.blogspot.com/2014/02/na-to-uczucie-czeka-sie-dugo.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Lily przyjeżdża na tydzień.Będzie ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No oczywiście że fajne :D Ooo Lilka przyjeżdża :D Będzie się działo :) Nie spodziewałam się że James i Syriusz zdobędą aż 2 Wybitne :D Ciekawe jak tam innym poszły SUMY ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha, tak, jak gdyby Lily zależało na Jamesie... Aaaach, czytam dalej! Już się zajarałam! C:

    bonnie-karaye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń