niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 32 ,,Plan niezawodny''

     Czarnowłosa dziewczyna leżała zaspana na łóżku, wciąż miała zamknięte oczy.Coś ją obudziło.Może jakiś hałas, a może...nagle coś poczuła.Był to bardzo dobrze znany jej zapach męskich perfum.Perfum Syriusza ! Nie to nie było możliwe.Może już zbzikowała, może strach i tęsknota za Łapą tak dawały jej się we znaki, że zwariowała ? 
Szybko otworzyła błękitne oczy i usiadła na łóżku.Wtedy też go zobaczyła.Stał sobie jak gdyby nigdy nic oparty o kolumnę jej łóżka, i uśmiechał się do niej po huncwocku.Jego czarne włosy jak zwykle świetnie ułożone, piękne szare oczy przyglądały się jej wesoło, a ten jego zabójczy uśmiech ! Jedyne co nie wyglądało zbyt dobrze to wielki fioletowy siniec pod jego okiem, mimo to Syriusz wciąż był bardzo przystojny.
    Dorcas wyskoczyła spod pościeli jak oparzona i rzuciła się chłopakowi na szyję.Przez ten skok Syriusz ledwo utrzymał się na nogach, lecz z radością uściskał dziewczynę.
- Ty pieprzony idioto ! - Wybuchnęła nagle puszczając chłopaka. - Jeżeli mnie jeszcze raz tak nastraszysz to zginiesz marnie obiecuje ci to ! ,, A jeżeli im się to nie uda sam się zabije...formułkę zaklęcia znam. '' jak mogłeś pisać takie rzeczy !? Czy ty jesteś już do końca nienormalny ? Takim osobą jak ty nie powinno się dawać różdżki do ręki ! Bo...
- Też się stęskniłem królewno - Odparł jedynie chłopak jeszcze raz przytulając dziewczynę.Dorcas już nic nie powiedział tylko wtuliła się w niego.Była taka szczęśliwa, że tu był, że nic mu nie jest, że ją przytula... .
- To może ja wam gołąbeczki nie będę przeszkadzał, miziajcie się tu spokojnie, a ja sobie pójdę , zamknę za sobą drzwi, a wy róbcie sobie tu co chcecie, macie łóżko czy coś...
- James ty idioto ! - Zawołała oburzona dziewczyna.Jednak wciąż nie puściła Syriusza.Musiała jak najwięcej się do niego poprzytulać kiedy miała okazję.
- No co ? Przecież ja mówię tu o spawach bardzo poważnych ! Czy daje wam powody do tego, abyście nazywali mnie idiotą ?
- Ależ ja cię nie nazywam idiotą przyjacielu.Nawet słowem się nie odezwałem ! - Rzekł Syriusz z rozbawieniem.
- Dobra skończmy ten temat ! Po pierwsze co robicie w moim pokoju ? - Zapytała dziewczyna siadając na łóżku.
- A nic tak sobie przeglądamy twoje staniki i tak dalej.. - Odparł Syriusz z wrednym uśmieszkiem na twarzy, za co oberwał kuksańca od Dorcas.
- Wiesz Syriuszek tak się za tobą stęsknił, że nie mógł biedny wytrzymać w moim pokoju.To wpadliśmy.
- Cóż jest tam taki syf, że żadna żywa istota rozumna nie jest w stanie tam długo wytrzymać.
- Ha ha ha bardzo zabawne piesku bardzo zabawne....
- Przecież wiem łosiu, w końcu jestem najzabawniejszym, najprzystojniejszym chłopakiem na świecie czyż nie  ? - Powiedział Łapa poprawiając swoje czarne kudły.
- Narcyz jeden - Prychnęła Dorcas, próbując zatuszować uśmiech, który miała na twarzy.Jej błękitne oczy wciąż były wlepione w Syriusza.Tylko w Syriusza.Możliwe nawet, że James mógłby wynieść z pokoju jej ukochaną miotłę, a ona by nie zauważyła.Tak bardzo była zajęta Łapą.
- Kiedy wróciłeś ? - Zapytała nagle.
- W nocy.
- A co ci się stało w oko ? - Syriusz nie odpowiedział, jedynie posłał jej jeden ze swoich zabójczych uśmiechów.
- No powiedz -Dopytywała się dziewczyna.

- Ale po co ? Wolę cię trzymać w niepewności.Nie wiedzieć czemu bardzo lubię cię denerwować.
 - Naprawdę ? 
- Och naprawdę naprawdę.Więc pozostawię cię z tą niepewnością. - Odrzekł Syriusz i ruszył w kierunku drzwi.Oczywiście Dorcas w tym czasie sięgnęła po poduszkę i rzuciła w chłopaka, ale ten uchylił się i poduszka trafiła w ścianę.Huncwoci wyszli z pokoju.Dor oczywiście pobiegła za nimi, lecz gdy doszła do drzwi zdała sobie sprawę, że nie może wyjść.Pchała, ciągnęła drzwi, ale nic się nie działo.
    Oczywiście Huncwoci jak to Huncwoc, bez nich przecież życie byłoby nudne, więc w ramach uchwalenia zamieszkania Łapy u Jamesa zastawili drzwi do pokoju Dorcas niewielką szafą na książki, która stała na korytarzu.

                                                      *

- Czyli teraz mieszkasz tu ? - Zapytała nie wierząc we własne słowa.
- Tak, aż do pełnoletności będę cię nękał w każde święta i wakacje...no i oczywiście w roku szkolnym.
- Cóż w skrócie mówiąc nie uwolnisz się już od nas nigdy Dori.
- Wcale tego nie chce James...no czasem chce, ale tylko czasem !
- Czasem czyli dokładnie kiedy ? - Dopytywał się Potter.
- Na przykład wtedy kiedy bezczelnie zastawiacie moje drzwi od pokoju ! - Powiedziała, po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
- Naprawdę Syriusz to takie wspaniałe ! Muszę ściągnąć  do siebie Mary i...
- I Lily - Wtrącił Rogacz.
- Tak....jakby to było jeszcze możliwe Jim...gdy z nią pisałam ostatnio i  napomknęłam coś o przyjeździe do mnie, ona rozpisała mi się na dwie stopy o tym, że nie ma takiej opcji, bo cytując ,,Ten obleśny napuszony łeb'' mieszka koło mnie.Oczywiście też musiała mi przypomnieć o waszej sylwestrowej kolacji.Posłużyła się nią jako argumentem, że znowu będę chciała zorganizować wam randkę.
- Ech...to były najpiękniejsze chwile w moim życiu...Wtedy gdy byliśmy sam na sam...och Evans... - Rzekł chłopak rozmarzonym tonem.
- Nie masz szczęścia Rogaczu...
- Syriusz powtarzasz mi to już od dawana ! Ja szczerze nie uważam tego za kwestię szczęścia ! Mam już tego powoli dość...czemu ona nie widzi tego, że się tak staram ?
Dorcas jesteś jej przyjaciółką...powiedz co ja robię nie tak...
- Wiesz co James no bo...ty jesteś taki...hmmm jak to ci powiedzieć...
- Samoluby, okropny, arogancki, wredny, bezczelny ? Jeżeli ci o to chodzi, to Evans już mi to wytłumaczyła...
- Nie do końca o to chodzi.Lily po prostu ubzdurała sobie, że nie ma w tobie nic dobrego.Nie zna cię tak dobrze jak ja...Myśli, że zależy ci tylko na upokarzaniu innych, a ją podrywasz tylko dla tego żeby być w centrum uwagi...
- Kiedy to nieprawda...
- Wiem James ! Nie raz jej to powtarzałam, ale ona mi nie wierzy.Zawsze kiedy cię mija to robisz jakieś głupoty z Huncwotami, albo dręczysz Snap'a.Nawet kiedy siedzisz i odrabiasz pracę domową ona uważa, że planujesz kolejny w jej mniemaniu ,,żałosny '' kawał.
- Czyli problem jest w tym, że w ogóle istnieje... - Odparł Potter smutnym głosem.
- Dokładnie tak...
- Syriusz ! - Krzyknęła Dorcas.
- Ale taka jest prawda ! Nie będę oszukiwał Rogacza tylko dla tego żeby było mu miło...
- No ale...
- Żadnego ale Dorcas. Łapa ma rację....chyba dam sobie z tym spokój.Jeżeli on będzie szczęśliwa kiedy ją sobie daruje to...
- Nie James ! Nie zgadzam się na to.Ty ją kochasz...nie możesz tego tak po prostu zostawić...
- A co mam zrobić Dorcas ? Do miłości jej nie zmuszę !
- A co powiesz na przyjaźń ? - Zapytał nagle Syriusz.Rogaty i Meadowes spojrzeli na niego równocześnie.
- Przyjaźń ?
- Tak Potter przyjaźń.Słuchaj mnie teraz uważnie, jeżeli ona cię nie chce pokochać od razu to...
- To ?
- To zauroczysz ją w sobie krok po kroku.
- Wciąż nie rozumiem...
- O boże co za łoś...Dobra więc tak...zaproponujesz Evans rozejm, ona się zgodzi, zostaniecie przyjaciółmi.W końcu po woli zaczniesz się do niej zbliżać...wspólne wyjścia i tak dalej aż w końcu będziecie razem.
- Łapa ty jesteś genialny !
- Serio dopiero teraz się o tym dowiedziałeś ? - Zapytał Syriusz sarkastycznie.
- No tak wszystko pięknie tylko co jeżeli Lily się nie zgodzi ? - Powiedziała Dorcas, gasząc tym entuzjazm Jamesa.
- Nie ma takiej opcji żeby się nie zgodziła. Jest to plan niezawodny ! - Odrzekł Łapa pewnym siebie tonem.
- Nie znasz Lily dobrze. Ona na to nie pójdzie...
- A jeżeli James zrezygnuje z kilku rzeczy...?
- Z jakich rzeczy ? Chcesz żebym porzucił bycie Huncwotem dla Evans ?!
- Nie Rogaty na takie wyrzeczenie ci nie pozwolę ! Mam namyśli to żeby...no sam nie wierzę, że to mówię...ograniczyć znęcanie się nad Snapem...
- Co ? Czy tobie czasem ktoś nie dorzucił czegoś do herbaty, bo głupoty pieprzysz !
- Syriusz ma rację James. W końcu to głównie przez Snap'a Lily cię tak nienawidzi ! Może jeżeli ograniczylibyście to wasze jakże ukochane zajęcie...albo chociaż nie robili tego na jej oczach...
- Wtedy plan wypali.
- Naprawdę tak sądzicie ? Naprawdę sądzicie, że gdy się na to zgodzę ona się ze mną ,,zaprzyjaźni'' ?
- Pewności nie mamy przyjacielu ale szanse jakieś są... - Odparł Łapa z huncwockim uśmiechem na twarzy.
- Powiedzcie mi czemu ja mam w życiu tak trudno...
- Nie tylko ty Rogaczu...Ja sam przez ciebie będę musiał ograniczyć znęcanie się nad nim...
- Wcale nie...
- Wcale tak, bo bez ciebie nie będę miał tej satysfakcji.
                                                      
                                                    *

    Rudowłosa dziewczyna weszła do swojego pokoju.W jej zielonych oczach czaiła się chęć mordu.Właśnie przed chwilą, po raz kolejny ostro pokłóciła się z Petunią.Lily już nie mogła znieść swojej starszej siostry.Tak bardzo chciałaby już stąd wyjechać...oczywiście bardzo kochała swoich rodziców i z chęcią zostałaby z nimi...ale do puki w domu mieszka Petunia, ona tu długo nie zostanie.
    Zerknęła na biurko.Siedziała na nim śnieżnobiała sowa.To dziwne, że nie zauważyła jej od razu.Zielonooka podeszła do biurka i pogłaskała czule zwierzątko po głowie.
- Aveja...co mi przyniosłaś ? - Zapytała zdejmując z nóżki sowy list.Dziewczyna szybko przeleciała go wzrokiem.
- Ech...Dorcas ile można ci powtarzać, że nie przyjadę do puki Potter mieszka koło ciebie...

                                          ************

    No i jest kolejna ! Znowu krótka przykro mi z tego powodu, ale kompletnie nie mam czasu (jak zwykle ;P). Nie dość, że trzeba posprzątać cały dom przed świętami, to moje oceny z matmy pozostawiają wiele do życzenia...więc będę musiała się poprawić, ale swoją świąteczną notkę macie i się cieszcie, że chociaż to ! Przy okazji chciałabym wam złożyć moje najszczersze życzenia z okazji tegorocznych świąt oraz sylwestra.Mam nadzieję, że spędzicie je w rodzinnej atmosferze i dostaniecie wiele prezentów.Pragnę wam też podziękować za to że ze mną jesteście, czytacie i komentujecie blog ! Lepszych czytelników nie mogłam sobie wymarzyć ! :D

15 komentarzy:

  1. Wow. Świetny rozdział, jak zwykle ;)
    Dorcas i Syriusz się przytulali! Jej! Uwielbiam ich, zawsze są tacy słodcy. :*
    Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się w najbliższym czasie, bo już nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam, życzę weny i jeszcze raz wesołych świąt.
    ____ ♥ ♥ ♥ ♥ ________ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    ____ ♥ xxxxxxxx♥ _____♥xxxxxxxxxx ♥
    ___ ♥ xxxxxxxxxxx♥ _♥xxxxxxxxxxxx ♥
    ___ ♥ xxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxx ♥
    ___ ♥ xxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxx ♥
    ____ ♥ xxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxx ♥
    _____ ♥ xxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxx ♥
    ______ ♥ xxxxxxx xxxxxxxxxxxxxx ♥
    _________ ♥ xxxxxxxxxxx xxxxx ♥
    ___________ ♥ xxx xxxxxxxxx ♥
    _____________ ♥ xxxxxxxx ♥
    ______________ ♥ xxxxx ♥
    _______________ ♥ xxx ♥
    _______________♥ xx ♥
    ______________ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. no i doczekałam się świątecznego rozdziału ,a skoro świąteczny to:

    Mikołaja w domku,
    Upominków ile się da,
    Cukierków 3 skrzynki,
    Pięciometrowej choinki,
    Przed domem śnieżnego bałwana
    I sylwestra do białego rana!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku powiem tylko, że szkoda, że tak krótko ;) Ale w sumie lepiej krótko, niż wcale :) A jeżeli chodzi o rozdział, to jest na prawdę świetny. Dorcas i Syriusz są razem uroczy <3 Widzę, że zaczynasz wprowadzać motyw przemiany Jamesa, fajnie :) Zawsze bardziej lubiłam jego dojrzalszą wersję.
    Pozdrawiam i czekam na nn :)
    Dorcas

    Ps1. Zapraszam cię także do mnie
    Ps2. I Wesołych Świąt :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, zapraszam na nowy rozdział
      Dorcas

      Usuń
  4. Rozdział cudo, jak zawsze!
    Chcesz poddać swój blog ocenie i wypromować się? Zapraszam na:
    http://emi-marshall-ocenialnia-feniksa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Króko, ale ciekawie. Mam tylko 1 malutkie pytanko. Ta Dorcas była w książce? Raczej nie! Przeczytałam wszystko z dziesięć razy i żadnej wzmianki o niej. Zastanawia mnie skąd się wzięła, że jest tak rozpowszechniona na blogach... wyjaśnisz mi? proszę, bo w google nie mogę tego znaleźć :/
    Poza tym świetna historia :3 Łatwo się ją czyta, błędy Ci się zdarzają, ale to jak każdemu. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;3
    Pozdrawiam! ~ http://no-rules-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ci mogę wyjaśnić.
      Jest o niej wzmianka w "Harry Potter i zakon feniksa" w rozdziale
      "Zmartwienia pani Weasley". Pojawia się na zdjęciu starego składu zakonu feniksa .Alastor Moody mówi ,że Voldemort zamordował ją osobiście.Z tego co wiem(ale nie jestem pewna)to chyba stała na zdjęciu koło Syriusza.Może dlatego właśnie ich do siebie dopasowali.

      Przejrzyj sobie:
      http://pl.harrypotter.wikia.com/wiki/Dorcas_Meadowes

      Usuń
    2. Tak Patrycja P ma racje ;) a ja uznałam że skoro niektórzy z fanów HP zeswatali ją z Syriuszem to ja uznałam że również mogę to zrobić :) Dziękuje Patrycjo że jej to wyjaśniłaś i od razu kieruje do was podziękowania za komentarze jesteście wielcy !!

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za wyjaśnienia! Cóż... wychodzi na to, że muszę serię przeczytać jeszcze raz ;D
      Gapa ze mnie ;-; Dziękuję! ;3

      Usuń
  6. nie żeby coś ,ale może napiszesz(jeśli masz ochotę i czas)taką po sylwestrową notkę?Tak już po sylwestrze jak będzie.Proszę:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, przeczytałam wszystkie dotychczasowe wpisy i są super. Chciałabym zobaczyć też inne blogi o takiej tematyce, więc jeśli ktoś to przeczyta i takowego piszę to proszę napisać mi adres strony w odpowiedzi pod komentarzem. A tobie Arvis życzę weny i nie mogę doczekać się kolejnego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boska notka :P Syriusz to jest genialny :D Mam nadzieję że Lilka się zgodzi na tą przyjaźń z Jamesem :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super.Super i znowu Super! Nie mogę się doczekać następnej notki. Czyżby Syriusz i Dorcas zaczeli powoli siędo siebie zbliżać? Czekam na kolejną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. (^_^) uwielbiam Twojego bloga, jest wspaniały ;3

    OdpowiedzUsuń